Smart city w polskich miastach jest coraz bardziej popularne. To nie tylko technologie, które pomagają w zarządzaniu ruchem, ale także inwestycje w zieloną energię. Jakie systemy smart city pojawiają się dzięki pandemii?
Smart city to nic innego jak nowoczesne technologie w miastach. Pojawiają się one coraz częściej w Polsce. Na czym polegają? Przykładowo są to:
Tego typu technologie wcześniej były długo opracowywane i wdrażane, teraz stają się codziennością. A wszystko to przez pandemię, która przyspieszyła rozwój smart city. Przykładem tego jest CityBox w Otwocku, który pomaga w bezpiecznym odbiorze dokumentów oraz zorganizowania wideokonferencji z urzędnikami.
Kolejnym przykładem jest wprowadzenie skrzynek podawczych w oddziałach ZUS. Nie trzeba już czekać w kolejkach, aby zostawić wniosek.
Coraz więcej nowoczesnych rozwiązań pojawia się także w zakresie ekologii. Już rok temu pracowano nad wymianą żarówek miejskich na LED, pojazdów na elektryczne oraz stworzeniem wskaźników jakości powietrza. Budowane są także ekologiczne chodniki, które pochłaniają szkodliwe związki. We Wrocławiu powstała sieć wodociągowa SmartFlow, która pozwala na oszczędność wody.
– Polskie miasta trochę idą za trendami, które przychodzą z Zachodu, i jak jest trend na czyste powietrze, na zieloną energię, na termomodernizację, tak miasta za tym podążają. Natomiast popełniają jeden podstawowy błąd – nie mają obszarów testowych. W miastach za granicą bardzo często wydziela się jakieś obszary, jakieś dzielnice, w których testuje się nowe rozwiązania, i jeśli działają poprawnie, to skaluje się je na całe miasto. U nas najczęściej po prostu pobiera się taką próbkę z zagranicy, zakładając, że u nas będzie to działać tak samo – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Kamila Kotulska, dyrektor generalna ds. sprzedaży i marketingu w Gradis.