Pandemia zmieniła sytuację na rynku hipotecznym. Banki zdecydowanie zaostrzyły kryteria udzielenia kredytów mieszkaniowych. Jeżeli chcesz zwiększyć swoje szanse na zaakceptowanie wniosku, musisz dysponować większym wkładem własnym.
Chociaż stopy procentowe są niższe niż kilka miesięcy temu, potencjalni kredytobiorcy nie mają powodów do radości. Muszą wnieść większy wkład, by otrzymać wsparcie finansowe. W najlepszej sytuacji znajdują się osoby zatrudnione na umowę o pracę na czas nieokreślony, które osiągają spore dochody. Jeśli pracujesz na umowie zlecenie, Twoje szanse zdecydowanie maleją.
Jeszcze nie tak dawno niektóre banki wymagały 10% wkładu własnego, pod warunkiem wykupienia wysoko oprocentowanego ubezpieczenia. Większość banków wymagała 20% wkładu własnego.
Aktualnie PEKAO, ING, BPS i Bank Ochrony Środowiska podniosły go do 30%. Niższy wkład jest możliwy tylko wtedy, gdy planujesz kupić nieruchomość do 80 metrów kwadratowych.
Na tym jednak problemy potencjalnych klientów się nie kończą. Spada również zdolność kredytowa. Dodatkowo banki proponują wyższą marżę.